środa, 30 listopada 2011

[590].

(Wszystkie stworzenia duże i małe - Andrzej Zaucha i Ewa Bem)
cudowny, doskonały duet.

***

ucho mnie boli.
i zapomniałam o Andrzejkach.
trudno.
jutro polejemy woskiem.
w sumie - co za różnica.

***

powoli szykuję prezenty pod choinkę.
wolę przygotować je wcześniej, zamiast biegać dzień przed Wigilią z obłędem w oku.
przekopałam się dziś przez pierdylion aukcji charytatywnych, kupiłam trochę towaru.
uznałam, że w ten sposób:
1. pomogę trochę innym
2. będę miała prezenty
3. nie będę musiała jechać do sklepów i błąkać się w morzu ludzi.

mieliśmy wczoraj niezłą rozmowę z Giancarlem w temacie.
- mamo, jak to jest, że prezentów pod choinką nie ma, gdy się ją ubiera, a potem w dzień Wigilii są? czy ty tak szybko w Wigilię biegniesz do sklepu, że ja nawet tego nie zauważam i gwałtownie wkładasz prezenty pod choinkę?

22 komentarze:

  1. :D Słowo "gwałtownie" w ostarnim zdaniu przywołało mi niezły uśmiech na twarz z rana:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gwałtownie!!! Cudny Giancarlo!

    Może dałabyś (charytatywnie) adresy tych aukcji - to świetny pomysł na kupowanie prezentów.

    Idź do laryngologa - takie ucho może przeszkodzić japońskim tabletom.

    Nieustająco ciepłe, energetyczne myśli Ci ślę

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam problema z prezentem dla 8 latka. Dostałam polecenie kupna ....piżamy :) Ale ja bezdzieciowa i kompletnie nie wiem co jest trendy jeśli chodzi o tę część garderoby :)

    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. sześciolatek nie pogardziłby piżamą z Harrym Potterem, Tintinem.
    myślę, że ośmiolatek - również.

    OdpowiedzUsuń
  5. co się tyczy aukcji charytatywnych -
    wpiszta se tak o http://allegro.pl/listing.php/search?sg=1&string=charytatywna
    i wyskoczą aukcje dobroczynne.

    oczywiście doczytajcie co i jak =]

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł z tymi przedmiotami z aukcji charytatywnych. Podoba mi się, biorę go.

    H.

    OdpowiedzUsuń
  7. cze z rana kochana, wracam na szmatę, w sobotę strojenie chaty na święta.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gwałtowie to określenie oddaje stan emocjonalny Giancarla i jest super, gwałtownie wybiegasz ech zycie...
    j

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozumiem, że mit św. Mikołaja upadł bezpowrotnie?

    ps. "Gwałtownie" rules. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a mnie w uchu cos wyroslo i glucham!
    i powiem ze mam problem z prezentem dla 5 i 3 latki. a mam roczniaka i on zadowolony jest z 200ml mleczka ;)
    makaria

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja nadal dokarmiam Twoja hodowle karpi :) milego dnia

    OdpowiedzUsuń
  12. A moj prawie 10-latek wierzy dalej w Mikolaja :), ale w tego prawdziwego oczywiscie, bo przez ostatnie lata stwierdzil ze jest wielu poprzebieranych ;). Ten prawdziwy musi miec dzwonek :) no i prawdziwe owlosienie, hehe! Zadnych tam sznurkow kolo ucha na przyklad. No wiec sa prezenty od rodziny i od Mikolaja :)), co daje w sumie poprostu wiecej prezentow ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Puknij się w czółko1 grudnia 2011 12:17

    Ja będąc dziecięciem nigdy nie dociekałam co i jak , Mikołaj był ,istniał i nie mogło być innej opcji . Również imponował mi sprytem i zwinnością , a także dematerializowaniem się wręcz błyskawicznym . Teraz dzieci bardziej dociekliwe są , analityczne umysły...;-) Tak czy siak , piękny dziecięcy czas , pisanie listów ...Ja pamiętam jak zadałam Mikołajowi bobu , pisząc w liście następująco:...bardzo chciałabym dostać lalkę , taką samą jak ma Dorotka z ósmego pietra... . Oczywiście lalka pod choinką była , ale całkiem inna i wtedy to właśnie po raz pierwszy zakiełkowała w moim umyśle myśl , że może z tym Mikołajem to jednak nie do końca jest tak , jak mi się zdawało . Ale szybko tę myśl porzuciłam i trwam wiernie do dzisiejszego dnia w przekonaniu , że Mikołaj jednak istnieje , dzięki czemu w tym roku wysyłam kolejny list , w którym napiszę tak: Mikołaju drogi , bardzo chciałabym dostać od Ciebie pudełko . Może być małe , najważniejsze żeby w tym pudełku była pozytywka , z taką oto melodią albo chociaż jej fragmentem :-)

    http://www.youtube.com/watch?v=DCL5uCuHKBU

    OdpowiedzUsuń
  14. moj 15-letni syn dalej rozumie i przestrzega, ze "nie wierzysz w Mikolaja = Mikolaj nie przynosi prezentow". lub inaczej "don't believe = don't get."
    do dzis mi nie powiedzial - przestan sie wyglupiac z tym Mikolajem; prezenty od nas do nas zbieraja sie pod choinka w kolejnosci ich zakupowania, a w Wigilie (w Wigilie, nie ranek 1szego dnia swiat, bosmy Polaki, mimo ze nie w kraju) 'gwaltownie' pojawiaja sie prezenty od Mikolaja. po kolacji i pierwszej gwiazdce oczywiscie.

    nieustajace zyczenia zdrowia sle...

    OdpowiedzUsuń
  15. mój 9 latek w Mikołaja nie wierzy ale list w intencji mamusi napisał: "Kochany Mikołaju, podaruj mojej Mamie 8 milionów, bardzo Cię proszę (jeśli mnie słyszysz to zrób to- pisząc dodatkowo zaklinał pod nosem), żeby Mama spłaciła kredyt za dom i telewizor":D

    OdpowiedzUsuń
  16. ojeju, a ja przestałam wierzyć w Mikołaja koło 9 roku życia- było to straszne rozczarowanie, gdy zobaczyłam Mamę w szlafroku pod osłoną nocy. Straciłam zaufanie do świętych:).
    Jestem fanką Twoich rozmów z synem. Nie mam syna- chyba nie będę miała dzieci, ale nie z wyboru- i zawsze sobie wyobrażam,że gdyby się poszczęściło, to takie relacje chciałabym z nim mieć, jak Ty ze swoim.
    Pozdrawiam nieustająco z Belfastu.

    OdpowiedzUsuń
  17. ojeju, a ja przestałam wierzyć w Mikołaja koło 9 roku życia- było to straszne rozczarowanie, gdy zobaczyłam Mamę w szlafroku pod osłoną nocy. Straciłam zaufanie do świętych:).
    Jestem fanką Twoich rozmów z synem. Nie mam syna- chyba nie będę miała dzieci, ale nie z wyboru- i zawsze sobie wyobrażam,że gdyby się poszczęściło, to takie relacje chciałabym z nim mieć, jak Ty ze swoim.
    Pozdrawiam nieustająco z Belfastu.

    OdpowiedzUsuń
  18. u nas sw. Mikolaj przynosi prezenty 6 grudnia;
    w Wigilie przychodzi do nas Dzieciatko Jezus, co dom to obyczaj;
    Maz, jako zatwardzialy ateista i zarazem naukowiec (wszystkoi da sie zmierzyc i policzyc) usiluje przekonac chlopcow, ze te prezenty sa od nas, bo ich bardzo kochamy;
    Starszy i Mlodszy nie daja sie jednak przekonac, prezenty w zaleznosci od swieta sa od: sw. Mikolaja, Dzieciatka Jezus, Zajaczka;
    rodzicom zostawili urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie ma takiej mozliwosci, zebym chodzila po sklepach szukajac prezentow swiatecznych jak pol miliona ludzi w tym samym czasie. od lat kupuje online,i to z duzym wyprzedzeniem (we wrzesniu), komfort wszelaki niesamowity. a dzis swiatowy dzien Aids, wrzucilam pare monet, co by dostac taka czerwona wstazeczke.

    OdpowiedzUsuń
  20. A może ktoś nadal wysyła tradycyjne świąteczne kartki?

    http://allegro.pl/kartka-swiateczna-charytatywna-dla-martynki-i1946869818.html

    http://allegro.pl/kartka-swiateczna-charytatywna-dla-martynki-i1943407097.html

    OdpowiedzUsuń
  21. przepraszam,że o sobie,ale giancarlowe "gwałtownie" przypomniało mi rozmowę z synem moim otóż taką:
    -mamo spójrz,renifer!
    -to nie renifer,tylko łoś.
    -ale mamo,ten łosoś ma taką samą fryzurę jak renifer!

    do bolącego ucha wkładam ząbek czosnku owinięty w gazę.zawsze pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dude - spisuj gdzieś sobie takie teksty, bo szybko umykają! Ja, gdyby nie www.malebe.blogspot.com, nie ocaliłabym w głowie większości tych "skarbów".

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga