piątek, 7 maja 2010

[28]. sen.

jest lepka od przerażenia noc. biegnę, czuję jak biegnę i że brak mi tchu. nie dam rady biec dłużej, jeszcze chwila i noc mnie pożre, rozgniecie mnie. mnie - niepotrzebne włókno pleśniejącego mięsa.
moje stopy ślizgają się po bruku wśród wąskich, krętych uliczek nieznanego, ohydnego miasta.
latarnie są wyłączone, tylko księżyc słabo oświetla fasady obskurnych kamieniczek.
uciekam, biegnę, tak jak inni boję się.
boję się tak jak i inni się uciekam, pomiędzy nimi, upadam, wstaję, uciekam..
uciekam, uciekamy przed niewypowiedzianym, ale tak dobrze znanym lękiem, który goni nas, który zaraz dopadnie, brak mi tchu, brak mi sił.
kto pierwszy się potknie, kto pierwszy nie zauważy nierówności chodnika, kto pierwszy, kto pierwszy


budzę się.
jestem w domu, w moim domu, w domu przepełnionym miłością, zapachem świeżo zerwanego bzu, ciepłem satynowej pościeli.
Babcia B. krząta się w kuchni, gotuje krupnik, rozdrabnia dla mnie sucharki.

tym razem uciekłam.

2 komentarze:

  1. Opis przypomina moje rodzinne miasteczko ;)
    Ps. za często oglądasz teledyski Prodigy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciemność, lepkość, ślizgające się stopy po bruku... coś mi to przypomina;))
    Chyba opowieści o DARKROOM-ach;)
    Ty perwersie jeden Ty;)
    Oczywiśćie z opowieści wiem że jak za dużo tam wejdzie osób też nie można uciekać i tchu brakuje;)
    Co oni Ci robili w tym szpitalu;))

    Kochanie, to tylko sen, obudź się i zacznij wracać do zdrowia! WSZYSCY Ci kibicujemy! Kochamy Cię mimo że nas tak straszysz;*

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga